Dlaczego w testach psychologicznych pytamy wielokrotnie o to samo?

Podziel się

Często zdarza mi się słyszeć komentarz: „widziałem, że w tym teście psychologicznym pytacie kilka razy o to samo, tylko nieco innymi słowami – pewnie chodzi wam o to, żeby sprawdzić czy spójnie odpowiadam?” Otóż nie. Po pierwsze, nie sprawdzamy czy spójnie odpowiadasz. Po drugie, wcale nie pytamy kilka razy o to samo.

Wiele osób wypełniających testy psychologiczne zauważa, że stwierdzenia w testach zdają się powtarzać. Dlaczego niektóre stwierdzenia są tak podobne do siebie? Wbrew pozorom wcale nie chodzi o przyłapanie respondenta na niespójnych odpowiedziach.

Aby odpowiedzieć na powyższe pytanie, musimy w pierwszej kolejności omówić różnice pomiędzy testami psychologicznymi a ankietami. Na pierwszy rzut oka są to podobne narzędzia: jedne i drugie składają się z pytań lub stwierdzeń, do których respondent się ustosunkowuje, zaznaczając odpowiedź na skali. Główna różnica pomiędzy tymi dwoma rodzajami narzędzi polega na tym, co jest przedmiotem badania.

W przypadku ankiet sprawa zazwyczaj jest prosta: przedmiotem badania jest dokładnie to, co jest zawarte w pytaniach ankiety. Jeżeli w ankiecie znajduje się pytanie o treści: „oceń w jakim stopniu jesteś zadowolona/y z jakości posiłków serwowanych w naszej kantynie”, to znaczy, że interesuje nas właśnie to: poziom Twojego zadowolenia z jakości posiłków serwowanych w kantynie.

Z testami psychologicznymi sprawa wygląda zupełnie inaczej. W przypadku testów psychologicznych przedmiot naszego badania nie zawiera się bezpośrednio w zadawanych pytaniach. Przykładowo, jeżeli chcę stworzyć test osobowości, który ma na celu zbadanie poziomu cechy neurotyczność, nie umieszczę w nim pytania o treści: „oceń swój poziom neurotyczności”. O coś takiego nie mogę spytać wprost, tak jak ma to miejsce w ankietach. Zamiast tego, opracuję cały zestaw stwierdzeń, które będą miały na celu uchwycić różne tendencje, o których wiem – bazując na teorii – że świadczą o neurotyczności. Każde z tych stwierdzeń będzie miało za zadanie uchwycić nieco inny aspekt tej cechy. O poziomie neurotyczności nie będzie zatem świadczyło żadne pojedyncze stwierdzenie, a zagregowany wynik ze wszystkich stwierdzeń, które dotyczą neurotyczności.

Badanie testem psychologicznym przypomina trochę tworzenie animacji 3D jakiegoś przedmiotu. Żeby taką animację stworzyć musimy zrobić wiele zdjęć tego przedmiotu, pod różnymi kątami. Jeżeli weźmiemy dwa z tych zdjęć, to na pierwszy rzut oka mogą one wyglądać tak samo. Jednakże po bliższym przyjrzeniu się zobaczymy, że wcale nie są one identyczne, tylko przedstawiają nasz przedmiot pod nieco innym kątem. Dokładnie tak samo jest ze stwierdzeniami w testach psychologicznych: każde stwierdzenie pozwala nam spojrzeć na interesującą nas cechę – na przykład neurotyczność – pod nieco innym kątem.

Robiąc wiele zdjęć danego przedmiotu jesteśmy w stanie lepiej zrozumieć jak on wygląda w 3D.

Pytanie kilka razy o to samo w teście psychologicznym jest wręcz zjawiskiem niepożądanym. Gdyby analiza statystyczna stwierdzeń ujawniła, że jakieś dwa stwierdzenia są ze sobą bardzo silnie skorelowane i w praktyce mierzą dokładnie ten sam aspekt danej cechy, to jedno z tych stwierdzeń zostanie najpewniej usunięte z testu. Nie ma sensu przedłużać testu o dodatkowe stwierdzenie, jeżeli nie wnosi ono żadnej nowej informacji. Analogicznie jak w przypadku tworzenia animacji 3D: dwa identyczne zdjęcia nie są nam do niczego potrzebne. Ale dwa podobne zdjęcia, przedstawiające nasz przedmiot pod nieco innym kątem – jak najbardziej.

Jest pewna nieoczywista konsekwencja takiego podejścia. Otóż w odróżnieniu od ankiet, w testach psychologicznych nie interesuje mnie odpowiedź, jakiej udzielasz przy danym stwierdzeniu. Nie interesuje mnie, w jakim stopniu zgodzisz się ze stwierdzeniem „Często miewam huśtawki nastrojów.” Nie zamierzam nawet przeglądać Twojego testu, pod kątem odpowiedzi udzielanych w poszczególnych stwierdzeniach. Jeżeli badam neurotyczność, interesuje mnie jedynie zagregowany wynik ze wszystkich stwierdzeń dotyczących neurotyczności, a następnie to, jak ten zagregowany wynik prezentuje się na tle populacji (lub innej próby, do której go porównuję). Dzięki temu jestem w stanie ocenić, czy Twój poziom neurotyczności odbiega od średniej, w którym kierunku i w jakim stopniu. Informacji na temat praktycznych konsekwencji Twojego wyniku dostarcza mi znajomość teorii oraz dotychczasowych badań z obszaru psychologii osobowości, a nie analiza Twoich odpowiedzi w poszczególnych stwierdzeniach.

Podsumowując, w testach psychologicznych nie ma stwierdzeń, które mierzą dokładnie to samo. Dwa stwierdzenia mogą na pierwszy rzut oka wyglądać podobnie, ale skoro oba znalazły się w teście, to znaczy, że dotykają nieco innego aspektu badanej cechy.

Mimo wizualnego podobieństwa do ankiet, testy psychologiczne to znacznie bardziej złożone narzędzia. Zazwyczaj faktycznie kryją w sobie wiele niewidocznych na pierwszy rzut oka mechanizmów, ale przeważnie nie tam, gdzie się tego spodziewają osoby, które te testy wypełniają.


Podsumowanie tl;dr:

  1. Czy w testach psychologicznych pytamy wielokrotnie o to samo, np. po to, aby sprawdzić spójność odpowiedzi?
    Nie. Każde stwierdzenie w teście psychologicznym, dotyczy jakiegoś unikalnego aspektu badanej cechy.
  2. Dlaczego stwierdzenia w testach psychologicznych zdają się powtarzać?
    Badając jakiś wymiar psychologiczny, na przykład cechę osobowości „neurotyczność”, zadajemy pytania o jej różne, unikalne aspekty. Te aspekty mogą na pierwszy rzut oka wydawać się zbliżone do siebie, ale analiza statystyczna pozwala nam upewnić się, że każde stwierdzenie w teście wnosi jakąś dodatkową, unikalną informację do wyniku badania.
  3. Co ma wspólnego badanie testem psychologicznym z tworzeniem animacji?
    Pytając o różne aspekty badanej cechy, oglądamy ją z różnych perspektyw. Przypomina to trochę robienie zdjęć jakiegoś przedmiotu z różnych stron, po to, aby móc stworzyć animację. Dzięki animacji jesteśmy w stanie lepiej zrozumieć, jak ten przedmiot wygląda w 3D.

Podziel się